Kredyty, ludzkie obawy i kryzys
Wielu z nas doskonale wie o tym, że gdy nastaje ten wyjątkowo groźny kryzys ekonomiczny, to ludzie stają się bardziej ostrożni z wydatkami, ale też nadal biorą kredyty i pożyczki ratalne, bo spodziewają się tego, że po tych trzech lub czterech latach sytuacja powróci do normy. Zdecydowanie bardziej nieciekawie robi się wtedy gdy mijają te dwa lub trzy lata, a kryzys się tylko pogłębia. Właśnie wtedy też częściej pojawiają się w sieci wzmianki o ludziach wyrzuconych na bruk z własnego mieszkania i to tylko ze względu na to, że w pojedynkę nie poradzili sobie oni z tym spłacaniem kredytu. Tego typu historie ludzi to rzecz jasna przestroga, która oddziałuje na wyobraźnię i to w tym wybitnym stopniu, ale też trzeba pamiętać o tym, że takie historie przed początkiem kryzysu też się pojawiały, tyle że nie aż tak często. Dlatego też taki strach w sensie psychologicznym nie jest niczym dziwnym, a ludzie zaczynają też bardziej kombinować, po to by nie mieć problemu z obecnym kredytem.
Walka z problemami.
Nie da się ukryć tego, że głowa rodziny zapewne wyjedzie za granicę, bo na kontrakcie zarobi się więcej, czyli też można szybciej spłacić kredyt. Takie myślenie nie jest zaskakującym, bo warto go spłacić zanim bank zdecyduje się na podwyższenie oprocentowania. Dlatego tata jedzie na kontrakt, a mama zostaje z dziećmi w wieku szkolnym i zarabia na te bieżące potrzeby. Te działania takiej rodziny podyktowane są rzecz jasna obawami, ale ta sztuczka udaje się tylko na początku tego dość głębokiego kryzysu, czyli potem tę różnicę w zarobkach na kontrakcie zapewne zjedzą te koszty mieszkania na stancji w bogatszym kraju.
Inne ważne wzmianki.
Strach przed pogorszeniem się warunków ekonomicznych to nie tylko zmniejszenie się ilości ludzi biorących kredyty i pożyczki, to także bardziej rozsądne wydawanie pieniędzy. Mowa tu głównie o tym, że ludzie przestaną wydawać na rzeczy których raczej nie potrzebują i co równie ważne zamiast dwóch mieszkań jedna spora rodzina postawi na jedno, bo takowe łatwiej się utrzymuje.