Jak negocjować podwyżkę, aby uzyskać pensję, na której nam zależy?
Otrzymanie podwyżki w pracy jest rzeczą bardzo trudną, często uchodzącą wręcz za niemożliwą. Niestety, pracodawcy rzadko wychodzą z propozycją podniesienia pensji swoim pracownikom. W tym przypadku musimy negocjować podwyżkę, jeśli tylko chcemy zwiększyć swoje miesięczne dochody. W jaki sposób rozmawiać z pracodawcą, aby ten zechciał dać nam podwyżkę, w dodatku nie tylko jednorazową.
Mocne strony pracownika – jak negocjować podwyżkę?
Chcąc negocjować z pracodawcą wysokość pensji należy przygotować sobie argumenty, które przemawiają za tym, aby ten zapłacił nam więcej. Pierwszą zasadą jest podanie swoim mocnych stron i przypomnienie pracodawcy zakresu obowiązków, które na co dzień wykonujemy. Oczywiście należy to zrobić w sposób umiejętny. Swoje atuty trzeba przedstawić w taki sposób, aby pracodawca był przekonany, że nikt inny w firmie nie jest w stanie nas zastąpić. Dlatego też podczas rozmowy trzeba być pewnym siebie. W jasny, klarowny sposób przedstawiać nasze racje i nasz wkład w rozwój firmy. Pracodawcy lubią bowiem słyszeć, jak wiele firma zyskała dzięki konkretnemu pracownikowi. Warto przypomnieć o swojej punktualności, zaangażowaniu w pracę czy angażowaniu się w inne sprawy firmowe. Za przykład można podać pomoc innym pracownikom czy wdrażanie nowych. Dobrze także podkreślić, jak długi jest nasz staż pracy i przypomnieć, jak istotne jest dla każdej firmy posiadanie stałych pracowników, którzy doskonale znają zasady panujące w zakładzie.
Negocjacje na krawędzi
Jeżeli pracodawca nie jest chętny, aby dać nam podwyżkę, można sięgnąć po ostateczny argument, jakim jest możliwość rezygnacji z pracy czy przejścia do konkurencji. Na niektórych pracodawców nic bowiem nie działa tak motywująco, jak ryzyko utraty zaufanego pracownika. Należy przy tym zaznaczyć, że jest to metoda jedynie dla osób, które nie boją się ewentualnej odmowy pracodawcy lub rzeczywiście mają w zanadrzu inną, lepszą ofertę pracy.
Oczywiście nie warto zaczynać rozmowy z przełożonym od położenia wszystkiego na jednej szali. Na początku lepiej jest sięgnąć po argumenty podane wyżej, czyli pokazać pokazać pracodawcy swoje mocne strony. Jeśli jednak widzimy, że nasze negocjacje nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, możemy śmiało wyciągać asa z rękawa. Należy uczynić to w sposób subtelny, a nie niegrzeczny czy po prostu nieprzyjemny.
O wiele lepiej jest powiedzieć, że interesuje się nami inna firma i rozpatrujemy wszystkie możliwości, lecz najpierw chcieliśmy być uczciwi i poprosić o podwyżkę, niż zaczynać od zdania „w innych firmach płacą lepiej”. Grzeczne, kulturalne zachowanie to podstawa negocjacji. Pozwala ono jeszcze bardziej zachęcić i przekonać pracodawcę do swoich racji. Co prawda sięgamy po argument ostateczny (którego de facto pracodawcy bardzo nie lubią), lecz czynimy to z klasą i honorem.
Do rozmowy o podwyżce należy dobrze się przygotować. Wypisać swoje argumenty, a następnie w grzeczny i kulturalny sposób przedstawić je pracodawcy. Warto pamiętać o tym, by od początku stawiać jasne wymagania odnośnie wielkości podwyżki, aby nie pozostawiać żadnych niedomówień.